Przejdź do treści

Czym jest edukacja seksualna?

Czym jest edukacja seksualna?

Edukacja seksualna to proces, w którym uczennice i uczniowie zdobywają wiedzę na temat zdrowia seksualnego, relacji międzyludzkich i emocji związanych z intymnością. Ma na celu promowanie zdrowych postaw wobec seksualności, rozumienia swojego ciała oraz szacunku dla innych. Edukacja seksualna obejmuje nie tylko aspekty fizyczne, ale także psychiczne i społeczne, jak komunikacja, zgoda, relacje równościowe, a także profilaktykę chorób przenoszonych drogą płciową i nieplanowanych ciąż.

W zależności od kraju i kultury, programy edukacji seksualnej mogą się różnić, ale kluczowym celem jest dostarczenie młodym ludziom rzetelnej i naukowej wiedzy, która pomoże im podejmować świadome decyzje dotyczące swojej seksualności.

Fot. Asia Tarnowska

Po co zajmujemy się edukacją seksualną?

Z ponad 12-letniego doświadczenia w pracy z młodzieżą wynika, że jedną z najważniejszych potrzeb jest swobodny dostęp do rzetelnej, najnowszej wiedzy z zakresu seksualności człowieka. Zapotrzebowanie na takie zajęcia zgłaszają nam: nastolatkowie, szkolni pedagodzy, psycholożki i rodzice. 

Przy wsparciu psychologów, pedagogów, ginekologów i seksuologów, stworzyliśmy program zajęć dydaktycznych dotyczących edukacji seksualnej, który traktuje tę problematykę całościowo: od jej biologicznego aspektu, przez psychologiczny do społecznego. 

Nasz program edukacji seksualnej jest wyjątkowy, ponieważ dotyka wielu dziedzin nauki. Mówimy o zagadnieniach medycznych, psychologicznych i prawnych, ale też tych z zakresu antropologii i kulturoznawstwa. Seksualność człowieka to temat, który znajduje swoje miejsce nie tylko w medycynie i psychologii, ale też w kulturze, sztuce i społeczeństwie, stąd tak wiele osób z różnych dziedzin nauki tworzyło z nami ten program. – Aleksandra Dulas.

Przekazujemy młodym ludziom wiedzę dotyczącą: dojrzewania, budowy i funkcjonowania narządów płciowych, rozwoju emocjonalnego, płci i tożsamości seksualnej, antykoncepcji, ciąży, chorób przenoszonych drogą płciową, zagrożeń związanych z nadużywaniem nowych mediów, w tym pornografii, aspektów prawnych dotyczących zachowań o charakterze seksualnym.

Rozmawiamy o tym, jak: przetrwać dojrzewanie i nie zwariować, jak radzić sobie z huśtawkami nastrojów, jak i gdzie szukać odpowiedzi na pytanie: „kim jestem?”, na jakich zasadach warto wchodzić w relacje romantyczne i intymne oraz z kim, jak stawiać granice w kontaktach z innymi, jak przewidywać niektóre z konsekwencji swoich działań, jak dbać o swoje zdrowie, jak nie dać się zmanipulować grupie rówieśniczej, gdzie szukać wsparcia i pomocy.

Jednocześnie kształtujemy umiejętności: samodzielnego i krytycznego myślenia, prowadzenia dyskusji opartych na argumentach, z szacunkiem dla innych opinii i poglądów, stawiania granic w celu zapewnienia sobie komfortu i bezpieczeństwa w relacjach z innymi, patrzenia na ludzi i świat z różnych perspektyw, szanując różnice jednostkowe i kulturowe.

Rodziców wspieramy w tym, aby mądrze wspierali dzieci w dojrzewaniu i wchodzeniu w dorosłość, nauczycielki i wychowawców w tym, aby byli życzliwymi towarzyszami/kami.

Seksualność to ważna strona ludzkiego życia, warto o nią dbać mądrze i odpowiedzialnie, ale także z radością i czułością.

Warsztaty z edukacji seksualnej są autorskim programem stworzonym przez Aleksandrę Dulas i Annę Jurek. Przy udoskonalaniu programu pracowali wszystkie edukatorki i wszyscy edukatorzy związani z Fundacją SPUNK: Julian Czurko, Damian Graczyk, Weronika Jóźwiak, Agata Kobylińska, Barbara Michalska, Michał Maciejak, Ida Mickiewicz-Florczak.

Tutaj znajdziesz naszą ofertę warsztatową i szkoleniową.

RPO Adam Bodnar, Aleksandra Dulas, Anna Jurek i Michał Maciejak

Rzecznik Praw Obywatelskich odpowiada Rzecznikowi Praw Dziecka ws. standardów WHO co do edukacji seksualnej

MIT: Edukacja seksualna prowadzi do seksualizacji i demoralizacji dzieci i młodzieży.

Wyniki badań przeprowadzonych w wielu państwach jednoznacznie wskazują, że profesjonalna i prowadzona w szkole edukacja seksualna nie skutkuje wcześniejszym rozpoczęciem współżycia seksualnego przez młode osoby. Wręcz przeciwnie – przekazywane w czasie takich zajęć informacje skłaniają do odpowiedzialnych, przemyślanych i bezpiecznych decyzji i zachowań seksualnych. Doświadczenia krajów, w których edukacja seksualna jest obowiązkowa od lat, dostarczają dowodów na jej pozytywne skutki. Należy wśród nich wymienić:

  • obniżenie liczby niechcianych ciąż wśród nastolatek,
  • spadek zachorowań na infekcje przenoszone drogą płciową wśród osób w wieku 15-24 lat,
  • spadek zakażeń wirusem HIV wśród osób w grupie wiekowej 15-24 lata,
  • zmniejszenie skali homofobii i motywowanej nią przemocy,
  • spadek liczby przestępstw na tle seksualnym.

Poza tymi potwierdzonymi statystycznie korzyściami, edukacja seksualna ma też szereg pozytywnych skutków w wymiarze emocjonalno-społecznym. Wbrew dominującej opinii przedmiotem takich zajęć nie są bowiem tylko kwestie fizyczno-biologiczne. Prowadzone właściwie, według przemyślanego i dopasowanego do grupy wiekowej programu, lekcje edukacji seksualnej  pomagają rozwijać u młodych osób szacunek do innych i samych siebie, budować poczucie własnej wartości, a w konsekwencji, także kształtować zdrowe, silne i wartościowe relacje i związki.

MIT:  Zajęcia edukacji seksualnej prowadzone w szkole naruszają prawo rodziców do wychowania dziecka zgodnie z własnymi przekonaniami.

W obecnym stanie prawnym w Polsce treści dotyczące wiedzy o życiu seksualnym człowieka są w szkole przekazywane w ramach zajęć „Wychowanie do życia w rodzinie”, z których rodzice mogą zwolnić swoje niepełnoletnie dziecko. W przypadku, w którym to organizacje pozarządowe chciałyby współprowadzić takie zajęcia jako dodatkowe, muszą uzyskać zgodę dyrektora szkoły i pozytywną opinią rady rodziców. Przepisy zapewniają więc rodzicom co do zasady pełną realizację ich prawa do wychowania dziecka zgodnie z własnymi przekonaniami w odniesieniu do zajęć o seksualności.

W opinii RPO przyjęte obecnie rozwiązania są jednak niesatysfakcjonujące – zarówno pod względem podręcznika wykorzystywanego na zajęciach „Wychowanie do życia w rodzinie”, jak i fakultatywnego charakteru tych zajęć. Również z najnowszych informacji gromadzonych przez WHO wynika, że najlepszym i najskuteczniejszym sposobem na edukację seksualną jest wprowadzenie obowiązkowych zajęć w szkole. Takie rozwiązanie gwarantuje dotarcie do szerokiego grona dzieci i młodzieży, profesjonalną realizację opracowanego wcześniej i dostosowanego do grupy wiekowej programu nauczania, a także przekazywanie treści w środowisku, które co do zasady powinno być dla wszystkich uczniów przestrzenią bezpieczną i sprzyjającą rozwojowi.

Czy obowiązkowa edukacja seksualna nie naruszałaby w takim razie prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami? Nie, bo prawo to nie ma charakteru absolutnego, a jego granice, tak jak w przypadku pozostałych praw i wolności, wyznaczają inne normy rangi konstytucyjnej i ustawowej. Prawo do rzetelnej edukacji seksualnej wynika przede wszystkim z prawa do nauki, a także, jak wskazuje WHO, z prawa do ochrony zdrowia i dostępu do informacji ze zdrowiem związanych. Rodzice nie mogą oczekiwać, że wszystkie treści przekazywane dzieciom w szkole będą zgodne z ich światopoglądem (co potwierdził też Trybunał Konstytucyjny i Europejski Trybunał Praw Człowieka). W przypadku edukacji seksualnej to prawa dzieci powinny być potraktowane priorytetowo.  

MIT: Standardy WHO wskazują, że edukacja seksualna powinna być prowadzona już w żłobkach i przedszkolach.

Jednym ze sloganów najczęściej używanych w toku debaty publicznej przez przeciwników edukacji seksualnej zgodnej ze standardami WHO, stał się zarzut, że zakładają one „uczenie 4-latków masturbacji”. Podstawą jego sformułowania, a tym samym źródłem emocji i  kontrowersji, jest matryca z publikacji „Standardy edukacji seksualnej w Europie” wydanej przez Biuro Regionalne WHO dla Europy i niemieckie BZgA (Federalne Centrum Edukacji Zdrowotnej) w 2010 r., w której uwzględniono już grupy wiekowe 0-4 a także 4-6 lat. Niewłaściwym uproszczeniem jest jednak stwierdzenie, że dokument przewiduje edukację seksualną dla dzieci w takim wieku, a tym bardziej, że edukacja ta ma obejmować „naukę masturbacji w przedszkolach”.

Matryca wskazuje na (potwierdzone naukowo) zmiany w zachowaniu dzieci na kolejnych etapach ich rozwoju, w tym na pojawiające się i rosnące zainteresowanie własnym ciałem. Następnie uwzględnia te szczególne etapy rozwoju i proponuje jak przekazać wiedzę odpowiednią dla danego wieku. Nie tylko na temat seksualności rozumianej biologicznie i fizycznie, ale też – a może przede wszystkim – rozumianej emocjonalnie i psychologicznie.

Zarówno sama matryca jak i cała publikacja oraz pozostałe publikacje WHO, stanowią jedynie sugestie ekspertów. Nie są ani gotowym planem zajęć lekcyjnych, ani przepisami prawa. Z samych dokumentów WHO wynika, że kluczowym aspektem wprowadzenia edukacji seksualnej są właściwe konsultacje, korzystanie z doświadczeń innych państw, a także wsparcia krajowych i międzynarodowych organizacji. Program takich zajęć musi być bowiem rzetelnie przygotowany w drodze wieloetapowych działań – na to właśnie wskazują zalecenia WHO.

MIT: Tematy dotyczące seksualności człowieka są na tyle osobiste i wrażliwe, że nie powinny być poruszane z dziećmi i młodzieżą poza domem rodzinnym.

Argumentem wielokrotnie formułowanym przeciw prowadzeniu edukacji seksualnej w szkole jest pogląd, że tematy te dotykają sfery prywatnej, w którą nie powinien ingerować nikt poza rodzicami dziecka. Wyobrażenie, że dzieci, a tym bardziej nastolatkowie, nie stykają się w życiu codziennym z seksualnymi treściami, nie znajduje pokrycia w rzeczywistym stanie rzeczy.

Jak wskazuje dr Paloma Cuchi: „Niektórzy rodzice myślą, że jeśli oni nie rozmawiają o seksie, to dzieci nigdy się z nim nie zetkną. Tymczasem dzieci są bombardowane tego typu informacjami przez media, filmy, internet, słyszą je od swoich kolegów w szkole czy z wielu innych źródeł. Skoro milcząco przyzwalamy na to, żeby nasze dzieci czerpały wiedzę z niepewnych źródeł, to dlaczego sprzeciwiamy się jakościowej edukacji seksualnej? Przecież chodzi w niej o wyposażenie dzieci w narzędzia, dzięki którym będą zdrowsze w przyszłości”.

Trudno nie zgodzić się, że edukacja seksualna, prowadzona przez specjalistów i w oparciu o przemyślany program nauczania, ma szansę zniwelować negatywne skutki, które może wywierać medialno-internetowy przekaz na temat seksualności, docierający do dzieci w niepełnej, zniekształconej, wyrwanej z kontekstu i niekontrolowanej formie. Nie wszyscy rodzice są w stanie i chcą prostować i uzupełniać te informacje we własnym zakresie. Jednostronna wola i starania rodziców też nie wystarczą do efektywnej rozmowy. Młode osoby czują się natomiast w znamienitej większości niezręcznie omawiając temat seksualności z rodzicami i, odwrotnie do wyobrażonego poglądu, kwestie osobiste i wrażliwe wolą poruszać w środowisku szkolnym niż w domu.

Źródło: Odpowiedź RPO ws edukacji seksualnej